niedziela, 7 lipca 2013



14 lipca


Wparowałeś do domu. Zapewne szukałeś mnie w salonie lub gdziekolwiek indziej. Zawsze,ale to zawsze zapominałeś,że uwielbiałam przesiadywać w kuchni gdy byłeś na treningu. Słyszałam krzyki Twoje i Twoje przyjaciela - Marca. Praktycznie po każdym treningu zapraszałeś go na obiad. Nigdy nie odmawiał. Tym razem też tak było, stałam przy blacie kuchenki krojąc kurczaka. Uwielbiałeś go. Przywitaliście się, siadając na krzesłach. Nie chciałeś nic mi powiedzieć pamiętasz? Złapałeś do rąk jabłko. Ta cisza była niezręczna dla Ciebie. Siedziałeś jak na szpilkach.Może obawiałeś się mojej reakcji? Nie wiem. Jednak gdyby nie Marc nie powiedziałbyś. Zmusił Cię.
-podpisujemy kontrakt -powiedziałeś niemalże najciszej jak potrafiłeś.
-co? - odłożyłam wtedy nóż na blat, odwracając się do was twarzą - żartujesz prawda?
-nie - wstałeś i odszedłeś do mnie - na początku sezonu.
To było Twoje marzenie. Stać się częścią pierwszej drużyny, chciałeś dzielić szatnię z najlepszymi piłkarzami globu. Oboje cieszyliście się a ja wraz z wami. Chcieliście urządzić imprezę w ogrodzie. Stałam w zaparte nie pozwalając na to,aby kolejny raz ktoś zniszczył kwiaty. Wyszedłeś z kuchni wkurzony. Narzekając. On został. Wyjął z kieszeni komórkę. Zadzwonił raz,później drugi. Odetchnął z ulgą, przepraszając mnie wyszedł poszukać Ciebie. Wróciliście razem po niecałych 20 minutach. Pamiętasz? Przeprosiłeś mnie, a później chciałeś abym poszła z tobą na 'waszą' imprezę na plaże w San Andre. Tak bardzo chciałeś,abym Ci towarzyszyła. Udawałam chorą jednak wiedziałeś,że ściemniam. Zacząłeś mnie łaskotać. Zdawałeś sobie sprawę z tego,że to mój słaby punkt i ulegnę. Uległam. Pocałowałeś mnie i w niemalże w podskokach pędziliście na zakup alkoholu. Na odchodne powiedziałeś,żebym była gotowa przed 19. Dotrzymałam obietnicy tuż przed czasem przyjechałeś do domu. Przebrałeś się w te śmieszne zielone spodenki,które rzucały się w oczy. Za każdym razem chciałam je wyrzucić,spalić cokolwiek. Nie pozwalałeś, nawet przez jakiś czas nosiłeś je w torbie na treningi tylko po to,abym je nie spaliła. San Andre. Tam urządziliście imprezę spraszając kilkunastu znajomych. Zorganizowaliście wszystko. Alkohol,jedzenie,muzykę - wszystko sami. Nawet nie zapytałeś mnie czy mam chęć pomóc Tobie. Zaprosiłeś nawet Emily. Dlaczego? Nie wiem. Przecież jej nie lubiłeś,a jednak zaprosiłeś. Piliśmy,śmialiśmy się, nie przeszkadzało Ci to,że całowałeś się przed przyjaciółmi. Bawiliśmy się nieźle, dopóki Rafa nie zaprosił mnie do tańca. Wiedziałam jak się czerwienisz, zabierając ze stołu butelkę piwa. Siedziałeś na pniu, tak abyś miał mnie na oku. Pałałeś do niego nienawiścią, nawet nie wiem dlaczego. Nie zdążyłeś mi tego wytłumaczyć. Dogadywałam się z nim lepiej niż z kimkolwiek z twoich znajomych, wściekałeś się o to. Zacznijmy od tego,że wściekałeś się o wszystko. O nasze rozmowy,wznoszenie toastu na twoją i Marca cześć,śmianie się. Później zniknąłeś mi z pola widzenia. Zaczęłam Cię szukać, Ciebie i Marca. Zniknęliście oboje nawet nie wiedziałam gdzie. Zwinęłam się z tamtą wiedząc,że nie znajdę was. Wróciłam do domu. Sama. Przebrałam się w luźniejsze ciuchy i siedziałam z padem w dłoniach czekając na Ciebie. Wiedziałam,że to bez sensu. Bo zapewne siedziałeś na bartrowej kanapie z puszką piwa w dłoni i wyładowałeś złość na nim. Przeklinałeś mnie,jego,siebie samego.



Od autorki: Cześć, jak widzę jest trochę osób zainteresowanych tymi "kartkami". Już ostatnio chciałam dodać kolejną część,ale z powodu awarii komputera nie dałam rady. Jak widzicie dopiero dzisiaj dostałam w swoje ręce laptopa siostry i dodaję. A więc życzę miłych wakacji i do zobaczenia za niedługo. :) PS. jakiekolwiek pytania proszę kierować na ASK.FM Piona! 

3 komentarze:

  1. bardzo ciekawie i fajnie piszesz czekam na więcej :D
    zapraszam też do siebie na nowe rozdziały
    http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/
    http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/
    http://milosc-i-fcb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na nowe rozdziały :
    http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/
    http://milosc-i-fcb.blogspot.com/
    http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się to, i to bardzo,. Ciekawa jestem, co wydarzyło się dalej :)

    OdpowiedzUsuń